samotność

samotność

czwartek, 6 marca 2014

4. Garderoba

Ubrany na czarno, włosy sterczały w każdą możliwą stronę, ciemny makijaż zakrywał ślady niewyspania (ile razy ja tak robiłam, wiem jak to wygląda). Przy tym wyglądał dość dobijająco, ale chyba tylko ja to zauważyłam. Wszedł na scenę zdeterminowanym krokiem i przesunął wzrokiem po wszystkich zebranych w hali, zatrzymując wzrok na mnie i na Evie. Uniósł jedną brew w niemym pytaniu, patrząc na blondynkę a ona wzruszyła tylko ramionami. Znali się. Ahh.. to dlatego jesteśmy tu, z ochroną a nie resztą zdziczałego tłumu. No pięknie. Chłopak odzyskał rezerwę, zaczął śpiewać i skakać po scenie. Eva nachyliła się do mnie i przekrzykując fanki wskazywała mi wszystkich członków po kolei i mówiła jak się nazywają.
W pewnym momencie muzyka umilkła a Bill nachylił się do tłumu i powiedział, że zabiera jedną fankę na scenę. Na początku myślałam, że ogłuchnę ale to nie mogło się nawet równać z zamieszaniem i wrzaskiem, które wywołał tymi słowami.
Zrobiło mi się duszno, ścisk, który czułam za sobą, za barierką napierał nam mnie. Ochroniarze wciągali właśnie na scenę jakąś skąpo ubraną dziewczynę, którą wskazał Tom. Schyliłam się w wyniku nagłego bólu w brzuchu. Zawsze, dzień przed okresem, zanawałam to uczucie i wcale nie było ono miłe. Złapałam mocno za nadgarstek Evy.
Ona jakby zrozumiała i bezceremonialnie zaciągnęła mnie za kulisy. W miarę jak oddalałyśmy się szarym korytarzem, muzyka cichła. Otworzyła pierwsze lepsze drzwi i wprowadziła mnie do środka. Pomieszczenie było beżowe, stały tam dwie czarne kanapy, stolik, lodówka wypełniona wodą w butelkach, szafka i stojak z ciuchami. Na podłodze też leżało kilka rozrzuconych ubrań. Eva usadowiła mnie na kanapie i chyba wiedziała co robi, bo podeszła do szafki i wyjęła z niej tabletki. Podała mi je razem z butelką wody. Połknęłam jedną i popiłam wodą. Dopiero teraz rozejrzałam się dokładniej po pomieszczeniu.
-Gdzie my tak właściwie jesteśmy i czemu mogłyśmy tu wejść?
-W garderobie Tokio Hotel, wujek jest ich menadżerem. - wzruszyła ramionami i po chwili dodała - a ja ich przyjaciółką i fanką.
-To by wszystko wyjaśniało- mruknęłam.
-Musimy poczekać na wujka, dopóki koncert się nie skończy. Połóż się - zaleciła wskazując na kanapę.
Wykonałam jej polecenie i patrzyłam bezczynnie w sufit. Eva zaś zaczęła chodzić po pomieszczeniu i przymierzając rzeczy z wieszaków. Kiedy stanęła przed lustrem ubrana jak gitarzysta - buchnęłam śmiechem. Z wielkiej szarej koszulki Toma (tylko on nosił "worki") zrobiła ładną, krótką sukienkę. Żeby zakryć jakoś rękawy, przepasała talię dwoma czarnymi paskami z ćwiekami. Zaniosłyśmy się śmiechem.
-Tom chyba właśnie stracił koszulkę- usłyszałyśmy od strony drzwi. Zamilkłyśmy i spojrzałyśmy w tamtą stronę. Nie zdawałyśmy sobie sprawy z tego, że występ dobiegł końca.
-To była moja ulubiona koszulka! - zaprotestował Tom energicznie.
-No właśnie. Była. - Eva puściła mu oczko i odwróciła się do lustra. -A ta co? Umiera? - zapytał dredziarz uśmiechając się kpiąco. W tym momencie złapałam się za brzuch, czując nagły skurcz. -Ou.
-Właśnie : ou. Wujek już....
-Już jestem. - David Jost zamaszystym krokiem wpadł do pomieszczenia. - co tu robicie?
-Podczas koncertu, Maję zaczął boleć brzuch. Damskie sprawy - dodała konspiracyjnym szeptem a ja wywróciłam oczami.
-To przecież nic takiego. Mnie to się często zdarza. - zaaopanowałam.
-A może byś tak przedstawiła koleżankę chłopakom? - zapytał David do blondynki.
-Ah, tak. Poznajcie się. Maja to Gustav, Georg, Bill i Tom. Chłopaki, oto Maja.
Cały zespół wydawał się miły i niecodzienny. Każdy miał indywidualny styl i własne zdanie na temat... hmm.. wszystkiego.Wymieniłam się z nimi uśmiechem i razem z Evą wyszłyśmy z garderoby a następnie na świeże, zimne powietrze. Było już ciemno. Śnieg leżący w zasięgu świateł latarni miał dziwną żółtawą barwę. Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy spod hali uważnie obserwowani przez fanki, gotowe na dosłownie wszystko by poznać ich ulubiony zespół.

2 komentarze:

  1. Świetnie. Tylko czemu tak krótko? Myślałam, że to się skończy zupełnie inaczej, ale to tylko moje fantazje :P Czekam na kolejny odcinek. :P

    OdpowiedzUsuń